EZEBRA - moje pierwsze zakupy i wrażenia

Postanowiłam wypróbować drogerię internetową, trochę z lenistwa, a trochę z wygody:) ale wiem, że nie będą to moje ostatnie zakupy na ezebra.pl. Przesyłkę zamówiłam z odbiorem na poczcie, w sumie od dnia wysłania już w dwa dni miałam paczkę do odbioru. Sama realizacja zamówienia również trwała dwa dni. Także czas oczekiwania ok;) Paczuszka dobrze zabezpieczona, każdy produkt dodatkowo ofoliowany, aby się nie rozlał. Ogólne wrażenia są jak najbardziej pozytywne.

Zamówienie objęło i kosmetyki i środki czystości. Ponieważ jestem w ciąży, postanowiłam wypróbować środki do czyszczenia firmy Yope - podobno naturalne:)

1. Płyn do mycia naczyń bergamotka, werbena i bazylia, pojemność 750 ml za 12,39 zł. 
Cena nie jest najniższa, ale moje paznokcie, częściowo od zwykłego płynu niestety wyglądają już jak bibułki. Także inwestycja życia do bezpiecznego mycia garów ;D. Piszą, że w składzie jest 97% składników naturalnych, naturalne składniki działają przeciwbakteryjnie i kojąco a skórę, ma neutralne ph.

Co do moich pierwszych spostrzeżeń na temat tego produktu: nie pieni się jakoś bardzo, ale nie jest źle. Ma dziwny zapach, taki trochę ziołowy. Ale dobrze domywa, nawet tłuste rzeczy i nie wysusza tak skóry. Zobaczymy jakie będą efekty przy dłuższym stosowaniu. Ale najbardziej podoba mi się to, że jest dozownik, co jest bardzo wygodne:)

2. Płyn Yope do mycia powierzchni szklanych, szyb, luster, z właściwościami antystatycznymi.  90% składników naturalnych. Pojemność 750 ml, cena 7,29 zł.

Cena normalna, mam nadzieję, że jakość będzie dobra, bo jeszcze nie miałam okazji wypróbować.

3. Płyn Yope do czyszczenia podłóg i powierzchni twardych o zapachu bambusa, 99% składników naturalnych. Pojemność 1000 ml, cena 11,69 zł.

Pierwsza próba była zaskakująco dobra, zapach w całym domu przyjemny, taki jakby świeżej trawy. Dość długo się utrzymał po myciu podłóg. Powierzchnie zostały domyte bez większego szorowania ( mam tu na myśli podłogę w kuchni obok kocich miseczek, gdzie przeważnie idzie w ruch jakiś druciak jak coś przyschnie). Nie zostawia smug na panelach, co mnie bardzo drażni przy niektórych płynach. Niestety panele się nie nabłyszczają w żaden sposób, ale kafelki w kuchni i łazience miały ładny połysk po wyschnięciu. Po pierwszym użyciu płynu niewiele ubyło w butelce, myślę że będzie to wydajny produkt:)

4. BINGOSPA zestaw zestaw do kąpieli algi i zielona herbata. W środku znajduje się płyn do kąpieli 500 ml, żel pod prysznic 300 ml oraz szampon do włosów 300 ml. Cena za całość 20,79 zł.

• Szampon do włosów słabych i wypadających się, który ma za zadanie zwiększyć elastyczność, ochronić przed rozdwajaniem się końcówek włosów. Ponadto włosy mają być wzmocnione i zdrowsze. Producent obiecuje również jedwabisty blask i miękkość. Nie miałam jeszcze okazji przetestować.
• Żel pod prysznic, który ma być energetyczny i pobudzający. Hm... nie pobudził mnie w żaden sposób do działania:) ale ma przyjemny delikatny zapach. Nie jest jakoś bardzo rzadki ani gęsty, taki w sam raz. Ale mało się pieni, trzeba go użyć trochę więcej jak ktoś lubi dużo piany. Skóra jest po nim gładka i ma się wrażenie świeżości.
• Algowe serum  do kąpieli z zieloną herbatą. Tutaj po raz kolejny mamy obietnice, że płyn doda nam energii i przywróci siły. Jeszcze nie wypróbowałam, ale może po kąpieli najdzie mnie ochota na sprzątanie ;) Zawiera witaminy z grupy B, witaminę C, aminokwasy i  mannitol, który ma regulować pracę gruczołów łojowych.

5. Delia, odżywka multiwitaminowa. Kompletny program do odbudowy paznokci. Pojemność 11 ml, cena 6,49 zł. Do paznokci, słabych, suchych i rozdwajających się, ma nawilżyć i wzmocnić płytkę.

Różne odżywki już próbowałam, niestety bez większych efektów. Stwierdziłam, że dużego ryzyka nie ma, bo cena fajna a opinie, które gdzieś wyczytałam są dobre. Co do efektów wypowiem się później. Na razie odżywki użyłam dwa razy. Pędzelek wygodny, dobrze pokrywa się płytka paznokcia. Przy jednej warstwie jest całkowicie przeźroczysta. Produkt rzadki i wydajny.

6. Balsam do ust Rimmel Keep Clam and shop lip balm. Kolor 010, czyli clear. Balsam ma zapobiegać pękaniu i wysychaniu ust, a także chronić przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Pojemność 3,8 g, cena 6,99 zł.

Balsam o kremowej konsystencji i cudownym kształcie (takim jakim lubię). Utrzymuje się długo na wargach i przyjemnie pachnie. Usta są miękkie i sprawiają uczucie dobrze nawilżonych. Opakowanie wizualnie szału nie robi, ale to już kwestia gustu;)

7. Silcare silikonowy płatek do mycia i masażu twarzy. Cena 3,99 zł. Producent pisze, że są idealne dla osób które chcą mieć dobrze oczyszczoną i gładką cerę. Złuszcza naskórek, dając efekt peelingu, masuje aby pobudzić krążenie krwi.

Jestem nim zachwycona. Jest delikatny, masuje ale nie szoruje w żaden sposób. Skóra jest po nim delikatna i gładka jak nigdy. Jestem ciekawa efektów przy dłuższym stosowaniu. Wygodnie się go myje i używa. Chociaż otwierając paczkę zdziwiłam się, bo spodziewałam się czegoś o większym rozmiarze.

8. Pilaten bibułki matujące czerwone 100 szt, za 6,99 zł. Mają usuwać sebum ze skóry i odświeżać. Jeszcze ich nie wypróbowałam, bo wciąż zapominam wrzucić je do torebki wychodząc.