Wyspa Lewis - kryminalna trylogia warta przeczytania

Trylogię "Wyspa Lewis" mogę polecić już na początku posta. Autor Peter May postarał się, aby każda z książek trzymała w napięciu do końca. Niektóre części są bardziej przewidywalne, niektóre mniej, ale niemniej zaskakujące. Autor przeplata w nich akcję w czasie teraźniejszym i historię, która skutkuje różnymi zbrodniami i niefortunnymi zdarzeniami w przyszłości.

Pierwsza część to "Czarny Dom". Głównym bohaterem jest policjant Fin MacLeod. Życie prywatne go nie rozpieszcza. W małżeństwie mu się nie układa, stracił syna i ciężko jest mu się pozbierać. Kiedy wraca do pracy zostaje wysłany w rodzinne strony, aby rozwikłać zagadkę śmierci człowieka, którego znał z dzieciństwa. Wyspa Lewis, z której uciekł by rozpocząć inne życie wita go różnymi wspomnieniami z młodzieńczych lat. Rozwikłaniem sprawy okazuje się przeszłość... Fin spotyka na swojej drodze starych przyjaciół, znajomych, dawną miłość, którą zaprzepaścił.


Kolejną część trylogii "Człowiek z Wyspy Lewis" czytało się lepiej niż pierwszą. Fin odchodzi z policji, postanawia wrócić do korzeni, odnowić stary dom rodziców, zadbać o rzeczy, o których nie miał pojęcia zanim nie wrócił w rodzinne strony. Pomaga w kolejnym śledztwie nieformalnie. Musi pomóc swojej dawnej miłości, której ojciec z demencją może być uwikłany w morderstwo człowieka, którego zwłoki znaleziono na torfowisku po wielu latach. 


Ostatnia część to "Jezioro Tajemnic". Jest to znów wielki powrót to przeszłości, do lat, w których Fin już opuścił Wyspę Lewis. Były policjant pomaga rozwikłać zagadkę śmierci przyjaciela, którego ciało znaleziono w zagubionym samolocie przed laty.



"Jezioro Tajemnic" najmniej mnie wciągnęło,  natomiast końcówka najbardziej mnie zaskoczyła. Cała trylogia jest warta przeczytania. Język, którym się posługuje autor  bardzo dobrze się czyta. Opisy nie są męczące, ani nużące, cała fabuła jest wciągająca do samego końca.


Komentarze

Popularne posty